piątek, 3 lipca 2015

Rozdział 2 - "Miłość? Zauroczenie?"

~ Martina 

Los się do mnie uśmiechnął, dostałam pracę. Teraz wszystko się ułoży, szczerze w to wieżę. Mój szef to całkiem przystojny facet, uwielbiam patrzeć w jego szmaragdowe oczy. Są hipnotyzujące, niestety wiem że ma żonę. Ale czy wytrzymam mieć z nim relacje szef i pracownik. Jak będę mogła stać z boku, powstrzymać się od jakiejkolwiek rozmowy nie dotyczącej pracy. Przecież nie mam serca z kamienia, nie zamrożę uczuć, tego co czuję teraz, czułam i co będę czuć. Nie trudno się domyślić że żywię do Jorge coś więcej, ale czy potrafię to ukryć. Zamaskować, przecież nie wezmę maski i nie założę jej. To nie na tym polega. Chciała bym żeby życie było takie proste. Miłość, to za wielkie słowo. Jeszcze do końca nie jestem pewna tego co jest między nami. Zauroczenie, nie to też raczej nie to. Mętlik w głowie, mnóstwo pytań. A z każdą wizytą u niego, z każdą chwilą jest ich więcej. A na żadne nie ma odpowiedzi. Wszystko się łączy, kumuluje we mnie. Jak mam przebywać z nim w jednym pomieszczeniu, tak blisko i uniknąć komentarza, uścisku, dotyku jego ciepłych dłoni oraz umięśnionych ramion które widać nawet pod koszulą i marynarką. Marzeniem każdej kobiety jest to aby wtulić się w jego tors, poczuć ukojenie i spokój. Nie jestem wyjątkiem. Ale czy nie mam skrupułów, przecież myślę o kimś żonatym a po za tym to mój szef więc te marzenie się nie spełni. Nawet jak bym tego bardzo chciała, a chce. Jak o nim pomyśle na sercu robi się cieplej. Nie będę się zachowywać jak dziecko, nie będę go unikać ani jego spojrzenia. Jednak nie chcę się z nim zaprzyjaźnić, a tak zaczęła się rozwijać nasza relacja. Jakoś dam radę, przynajmniej się postaram. Chcę być szczęśliwa i jestem pewna że kiedyś będę, znajdę kogoś kto mnie pokocha a mojemu szefowi też tak życzę. Do ręki wzięłam papiery po czym wolnym krokiem ruszyłam w stronę gabinetu Jorge. Jak do niego mówić? Jorge, panie Jorge? Szefie, nie wiem. Nic nie wiem po wczorajszym dniu. Zapukałam do drzwi, po chwili usłyszałam jego głos z lekką chrypką. Na jego wezwanie weszłam.

~ Jorge


Nadal nie mogę zapomnieć o kłótni którą odbyłem rano z Camillom Jest uparta i egoistyczna, myśli tylko o sobie. Kiedy weszła Martina moja sekretarka zapomniałem o wszystkim co mnie otacza. Jej obecność jest dla mnie wyjątkowo ważna. Czemu, nie wiem. Nie znam odpowiedzi na pytanie. Sam się sobie dziwię gdyż nigdy nie byłem w podobnej sytuacji. Z pewnością gdybym nie miał żony wszystko wyglądało by teraz inaczej, już dawno bym zagadał do Castillo. A teraz, co mi pozostało. Patrzeć na nią, tylko w firmie. Dopóki nie znajdzie czegoś lepszego, tak właśnie to moja największa obawa. Zatrzymam ją za wszelką cenę, nie obchodzi mnie już co inni zobaczą, pomyślą czy powiedzą. 
Zanim się zorientowałem zostawiła papiery i już chciała wychodzić. Chcąc spędzić z nią więcej czasu musiałem działać.
-Dasz się zaprosić na lunch? - Spytałem z nadzieją że odpowie "Tak"
-Chętnie. - Odpowiedziała dość krótko, nie wiem czemu ale było po niej widać że żałowała odpowiedzi. Dla oswojenia posłałem jej uśmiech który odwzajemniła. Do szuflady schowałem teczkę z dokumentami i wstałem z fotela. Poszliśmy do tej samej kawiarni co wczoraj. Złożyliśmy zamówienie a ja przypomniałem sobie o nadchodzącym wyjeździe na który miałem udać się z Camillom ale oczywiście zrobiła mi na złość i powiedziała że mam wziąść kogoś innego.
-Jak pewnie wiesz, u nas w firmie zbliża się impreza. - Zacząłem swój monolog.
-Tak wiem. Ale co to ma ze mną wspólnego? - Spytała, kocham jej głos. Delikatny, jakby anioła.
-Poleciała byś ze mną? To tylko 3 dni w Sewilli. - Popatrzyłem jej w oczy. Wahała się mocno.
-Proszę.. - Dodałem by ją przekonać.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tak wiem że to dzisiaj drugi rozdział ale już napisałam i chciałam dodać.
Szczerze to mi się nawet podoba, jak myślicie co odpowie Tini?
Nie wnikam. Proszę o komentarze gdyż dla mnie to duża motywacja :- )
Mój drugi napisany w życiu jak i na blogu rozdział. Więc  nie jest
idealny. Nie mam tyle talentu jak wy, i inni. Nie mam nawet doświadczenia.
Ale je zdobędę, mogę wam obiecać że będę się starać pisać coraz lepiej:*
Dodam że jak Martina się zgodzi to będzie ciekawie a jak nie to też!
Next nie wiem kiedy. Jak napiszę postaram się szybko! <33333

7 komentarzy:

  1. Na 100% się zgodzi!
    Musi!
    A jak nie, przyjdę do niej w nocy... BUAHAHAHAHAHHAHA!!!!!!
    Ah, te Sosikowe myśli...
    No nic, nieważne!
    Kocham i czekam na next!
    Pozdrawiam ♡



    Lilly xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Hej!!
      No, no!!
      Cudowny rozdział!!
      Naprawdę!!
      Jorgi zakochany...
      Tini zakochana oboje w sobie!!! ♥♥
      Czekam na next!!
      Pozdrawiam Nataly :-) :*

      Usuń
    2. Odwiedź mnie tutaj proszę!!!
      http:// doroslezycievioliileona.blogspot.com
      http:// bomykochamyr5inictegoniezmieni.blogspot.com
      Pozdrawiam Nataly :-) :*

      Usuń
    3. Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu!!
      http:// leonivioletta.blogspot.com
      Pozdrawiam Nataly :-) :*

      Usuń
  3. Lecę do next ;)

    true-love-was-going-to.blogspot.com

    no-espero-amor-ni-odio.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń